
THE SNAP SHOTS
Nie jestem w stanie powiedzieć Wam niczego nowego,
co w fotografii ślubnej nie zostało jeszcze powiedziane.
Mogę jedynie pokazać Wam swoje autorskie zdjęcia ślubne,
które wykonuję od 2007 roku i nieustannie sprawia mi to frajdę.
Z roku na rok coraz większą 🙂

Poznajcie pary, z którymi przemierzyłem połowę świata.
Może drugą przemierzę z Wami jako wasz fotograf ślubny?

"Kiedy powstały te wszystkie wspaniałe zdjęcia ślubne? Byliście tak dyskretni, że całkowicie zapomnieliśmy o Waszej obecności"
M&K

"Otrzymaliśmy nie tylko przepiękne zdjęcia ślubne, ale zyskaliśmy też nowego przyjaciela..."
M&M

"Ich praca była piękna, wyrafinowania, pełna skupienia i emocjonalna. Wszyscy goście powtarzają, że to najlepsze zdjęcia ślubne jakie kiedykolwiek widzieli. Byliśmy zaszczyceni, że ta dwójka cudownych ludzi była częścią naszego dnia i jesteśmy wdzięczni za ich talent i życzliwość"
J&S
Kim jestem?
Zdecydowanie wolę działać, niż rozkładać na części pierwsze, kim jestem jako fotograf ślubny i co to dla mnie znaczy… Pisanie referatów o fotografii z kolei jest dla mnie tak samo ważne i zasadne, jak small talki o pogodzie.
Jeśli jednak już naprawdę musiałbym lub od tego zależałoby moje życie… Fotografia ślubna to po prostu dzianie się, którego często nie da się przewidzieć. To nie tylko, jak zapewnia wiele fotografów, romantyczne zdjęcia ślubne w jeszcze romantyczniejszej scenerii i w ogóle – niagara łez. Dla mnie to nierzadko czyste szaleństwo i spontan.
Poza tym przyjęło się, że TEN dzień ma być nieskazitelny i dopracowany. A gdzie w tym wszystkim miejsce na impulsywne zachcianki i radość z dziania się? Dzień ślubu to według mnie również przestrzeń dla Waszego niedoskonałego szaleństwa, niekonwencjonalnych wyborów i nie zawsze racjonalnych decyzji.
A propos! Fotograf ślubny powinien odnajdować się w całym tym spontanie i reagować, zanim z aparatem podbiegną wujkowie, których z tego miejsca chciałbym serdecznie pozdrowić!
Często pary pytają mnie również o to, czy zapuściłem już swoje korzenie na dobre i czy dam się wyrwać na kilka dni z Warszawy. Pytanie zupełnie bezzasadne! Jako fotograf ślubny i prywatnie, jako samozwańczy obywatel świata, zdjęcia ślubne zrobić mogę wszędzie – dla mnie granice nie istnieją!